W środę, 7 sierpnia, w jednym z domów na bydgoskich Wyżynach doszło do smutnego odkrycia. W jednym z mieszkań znaleziono martwego psa. Zwierzę zostało pozostawione bez opieki przez swoją właścicielkę na okres trzech tygodni. Informacja o tej sytuacji wywołała ogromne poruszenie wśród mieszkańców Bydgoszczy.
Sytuację zauważyli sąsiedzi, które przerażeni nieprzyjemnym zapachem dochodzącym z mieszkania, wezwali odpowiednie służby. Informacje o zdarzeniach, które miały miejsce w budynku na Wyżynach, dotarły do nas od jednej z czytelniczek. Potwierdzenie interwencji na miejscu dostaliśmy od lokalnej policji.
– W środę (7 sierpnia) służby policyjne z Wyżyn otrzymały zgłoszenie od sąsiadów o niepokojącym zapachu wydobywającym się z jednego z mieszkań. Zdecydowali się udać na miejsce, gdzie razem ze strażakami próbowali dostać się do wnętrza lokalu. Już przed wejściem, przez okno zauważyli ciało psa, który najprawdopodobniej nie żyje – relacjonuje asp. Krzysztof Bratz z Zespołu Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy.
W momencie, gdy służby usiłowały dostać się do mieszkania, na miejscu pojawiła się właścicielka psa, 61-letnia kobieta. – Trzy tygodnie wcześniej wyjechała do sanatorium, pozostawiając swojego pupila zamkniętego w mieszkaniu bez dostępu do wody i jedzenia. Zamierzamy podjąć działania prawne na podstawie art. 35 Ustawy o ochronie zwierząt, który mówi o znęcaniu się nad zwierzętami. Zwłoki psa zostały zabezpieczone celem przeprowadzenia sekcji zwłok. Dalsze kroki podejmiemy po otrzymaniu opinii biegłego lekarza weterynarii na ten temat – dodaje asp. Krzysztof Bratz.