Wielkim wstrząsem dla społeczności Bydgoszczy był nieoczekiwany zgon Jarosława Prussa, lokalnego fotoreportera. O tej tragicznej informacji bydgoskie media poinformowały 27 listopada, w środę. Pruss był znaną postacią w świecie dziennikarstwa, związanym najpierw z „Dziennikiem Wieczornym”, a następnie z „Gazetą Pomorską”. Jego talent fotograficzny był doceniany na licznych wystawach indywidualnych i zbiorowych, na której dorobek składało się wiele laureatów konkursów fotografii prasowej.
Jarosław Pruss pochodził z rodziny o bogatej tradycji artystycznej – był synem Zdzisława Prussa, cenionego poety, felietonisty i autora tekstów znanej wśród bydgoszczan. Kontynuując rodzinne dziedzictwo, Jarosław połączył je ze swoją namiętnością do fotografii. Stworzyli razem z ojcem unikalne wydarzenia artystyczne, gdzie twórczość poetycka Zdzisława łączyła się z obrazową kreacją Jarosława.
Wspólne projekty ojca i syna, w których poezja uzyskiwała nowy wymiar dzięki kontekstowi wizualnemu, budziły entuzjazm publiczności i były chętnie oglądane. Ten artystyczny dialog między ojcem a synem był dowodem na wyjątkową harmonię i wzajemne inspiracje płynące z ich twórczości.
Na sesji Rady Miasta Bydgoszczy, która odbyła się tego samego dnia co śmierć Jarosława Prussa, 27 listopada, radni uczcili pamięć zmarłego minuta ciszy.