Zaplanowany na niedzielę o godzinie 18 mecz koszykówki między Hydrotruckiem Radom a Astorią Bydgoszcz, obecnym wiceliderem i jednym z potencjalnych kandydatów do awansu, zapowiada się niezwykle emocjonująco.
Doświadczone i utalentowane drużyna Astorii z Bydgoszczy, posiadająca na swoim koncie 8 wygranych i 3 przegrane mecze, zajmuje aktualnie drugie miejsce w tabeli ligi. W poprzednim sezonie nie udało im się powrócić do ekstraklasy, ponieważ finałowy mecz z Górnikiem Wałbrzych przegrali.
Jednak pomimo tej przegranej, bydgoszczanie nie poddali się i zaczęli nowy sezon silniejsi niż kiedykolwiek. Zbudowali solidny zespół, którego celem jest walka o awans. W ich szeregach znaleźli się tacy gracze jak Szymon Kiwilsza, Marcin Nowakowski, Michał Chyliński czy Martyce Kimbrough, który jest najbardziej efektywnym zawodnikiem drużyny. Mimo tak silnej drużyny, dostali trzy porażki. Ostatni mecz wygrali z WKK Wrocław, ale różnica punktów wynosiła tylko jeden.
Prezes Hydrotrucku Radom, Piotr Kardaś, podkreśla, że mimo silnego składu Astorii, są oni tylko tzw. faworytem na papierze. Zauważa także, że tegoroczna liga jest bardzo wyrównana, a każdemu zdarzają się wpadki i wszystko może się wydarzyć. Podkreślił jednak, że w najbliższą niedzielę jego drużyna zrobi wszystko, aby sprawić kolejną niespodziankę.
Niestety, w nadchodzącym meczu nie będziemy mogli zobaczyć w akcji Daniela Walla. Ten doświadczony kapitan Hydrotrucku obecnie leczy uraz. Na szczęście, wszystko wskazuje na to, że niebawem wróci do treningów i będzie gotowy do gry. Dobrą wiadomością jest też powrót do treningów Kacpra Rojka. Ten zawodnik przez długi czas zmagał się z kontuzją. W ostatnim spotkaniu w Poznaniu pojawił się już na ławce rezerwowych i być może w niedzielę dostanie szansę pokazać się w grze przeciwko Astorii. Bez względu na wynik, w niedzielny wieczór możemy spodziewać się wielkich emocji.