Sprawę dotyczącą dystrybucji w sieci filmu, na którym pojawia się nauczyciel wychowania fizycznego z okolic Bydgoszczy mający kontakt ze swoimi genitaliami, bada teraz zarówno kuratorium oświaty jak i policja. Nagranie zostało usunięte z internetu, ale nadal nie ma pewności co do jego autentyczności – nie wiadomo, czy jest prawdziwe, czy może jest to efekt manipulacji cyfrowej. Rodzice uczniów uczęszczających do szkoły, w której pracuje nauczyciel, starają się uzyskać jasność w tej sprawie, jednak na razie bez sukcesu.
Dobiegają do nas informacje o znacznym niepokoju rodziców przypisanych do jednej ze szkół znajdującej się nieopodal Bydgoszczy. Ich zaniepokojenie wynika z nagrania pokazującego nauczyciela wychowania fizycznego, który wydaje się mieć kontakt ze swoimi genitaliami. Film pojawił się w sieci w grudniu poprzedniego roku i szybko został usunięty, ale ciągle nie ma pewności co do jego autentyczności – nie wiadomo, czy to prawdziwe nagranie, czy być może jest to wideomontaż mający na celu oczernienie nauczyciela. Szkoła, mimo próśb rodziców, nie udziela jednoznacznych informacji w tej sprawie, informując jednocześnie, że prowadzone są śledztwa przez kuratorium oświaty i policję. Prawnik placówki przekazał dodatkowo, że doszło do naruszenia praw osobistych nauczyciela, który nadal pracuje w tej szkole.