Jeden z mieszkańców Bydgoszczy, który nie ukończył jeszcze 38 lat, zostanie postawiony przed wymiarem sprawiedliwości odpowiedzialny za zniszczenie mienia o wartości 200 tysięcy złotych. Mężczyzna jest obecnie podejrzewany o to, że to właśnie on doprowadził do wybuchu pożaru w jednym z budynków wielorodzinnych tej miejscowości poprzez podrzucenie pod drzwi mieszkania substancji łatwopalnej.
Informację o zatrzymaniu 37-letniego podejrzanego oficjalnie przekazała bydgoska policja w dniu 27 sierpnia, który to mężczyzna jest podejrzewany o podłożenie ognia w kamienicy mieszczącej się przy ulicy Ułańskiej w Bydgoszczy.
W komunikacie prasowym, wydanym przez bydgoską komendę policji, opisano szczegółowo całe zdarzenie. Zgodnie z relacją, 15 sierpnia tuż przed godziną 23:00 dyżurny otrzymał zgłoszenie dotyczące pożaru w jednej z bydgoskich kamienic. Bez zwłoki na miejsce skierowano patrole, jak również inne służby ratownicze. Przybyłe na miejsce zdarzenia jednostki stwierdziły, że pożar jest lokalizowany na klatce schodowej budynku. Niestety, ogień spowodował poważne straty materialne, oszacowane na kwotę około 200 tysięcy złotych. Zniszczeniu uległy drewniane schody, ściany, rury systemu wodno-kanalizacyjnego, skrzynki elektryczne oraz wejścia do mieszkań. Na szczęście lokatorzy zdążyli opuścić swoje domy i nikt nie ucierpiał – takie informacje przekazała policja.
Podejrzanego udało się zatrzymać 22 sierpnia na terenie Fordonu, największej dzielnicy Bydgoszczy. Jeszcze tego samego dnia usłyszał on zarzut dotyczący zniszczenia mienia. Jeżeli winny zostanie skazany, grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności. Prokurator zadecydował o zastosowaniu policyjnego dozoru wobec podejrzanego. Policja ustaliła również, że 37-latek prawdopodobnie nie działał sam. Policja jest przekonana, że zatrzymanie drugiego sprawcy to tylko kwestia czasu.