Wizje budowy ekspresowej linii kolejowej, która miała ominąć dwie największe metropolie województwa kujawsko-pomorskiego – Bydgoszcz i Toruń, zostały skonstruowane jeszcze za czasów rządów PiS-u. Te plany nie zostały jednak zapomniane przez obecne władze, choć wydają one mylące sygnały odnośnie do ich dalszych zamiarów. Pojawiają się informacje sugerujące, że te plany są już przestarzałe, ale równocześnie Ministerstwo Infrastruktury prezentuje propozycje bardzo do nich podobne. Wszystko to wskazuje na to, że obecny rząd nie zamierza zawiesić prac nad projektami rozpoczętymi przez poprzednią ekipę.
Według planów poprzedniego rządu, Grudziądz miał być jedynym miastem w kujawsko-pomorskim, które znajdowałoby się na trasie tej superszybkiej kolei, łączącej Centralny Port Komunikacyjny (CPK) z Trójmiastem. Jednak praktyka mogłaby okazać się inna – miasto mogłoby otrzymać niewiele połączeń, ponieważ postoje w Grudziądzu byłyby kosztowne czasowo dla pociągów osiągających prędkości do 350 km/h, co jest obecnie rozważane przez rząd. Sama budowa nowej infrastruktury kolejowej byłaby jednak ogromnym krokiem do przodu dla Grudziądza, miasta które wydaje się być zapomniane przez ostatnie dziesięciolecia pod względem komunikacji kolejowej.
W ostatnim okresie miały miejsce liczne debaty na temat różnych koncepcji poprawy dostępności do superszybkiej kolei dla mieszkańców województwa kujawsko-pomorskiego. Jak na razie są to jednak tylko dyskusje, równocześnie trwają bowiem prace nad dokumentacją Środowiskowego Studium Techniczno-Ekonomicznego (ŚTEŚ), która zdecyduje o przebiegu linii kolejowej potencjalnie niekorzystnym dla największych miast województwa. Ta dokumentacja to jedyny konkretny krok zrobiony w tym kierunku do tej pory!