W zeszłym tygodniu funkcjonariusze z Wydziały Kryminalnego bydgoskiej policji wpadli na trop zorganizowanej grupy złodziei samochodów. Przestępcy kradli pojazdy w Niemczech, a następnie przewozili je do polskich dziupli, gdzie były rozbierane na części. Policjanci zdołali zatrzymać dwóch podejrzanych i doprowadzić ich przed oblicze prokuratury.
Śledztwo w sprawie zorganizowanej grupy przestępczej wszczęła Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy, współpracując z funkcjonariuszami Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na wydanie nakazu aresztowania wobec dwóch mężczyzn. Jeden z nich to 40-letni mieszkaniec Pruszcza Gdańskiego, a drugi to 39-latek z Kwidzyna.
Bydgoscy kryminalni zaczaili się na mężczyzn w pobliżu ich miejsca zamieszkania. Gdy tylko podejrzani pojawili się w okolicy, zostali aresztowani przez czyhających na nich stróżów prawa. Śledztwo wykazało, że w czerwcu 2019 roku złodzieje ukradli co najmniej cztery pojazdy. Dwa z nich zostały skradzione z miejscowości Redha-Wiedenbruk. A pozostałe dwa z salonu samochodowego w Leer (dolna Saksonia).
Skradziono cztery samochody o łącznej wartości prawie 200 tys. euro
Wśród skradzionych pojazdów znajdowało się Audi Q7 o wartości 30 tys. euro, Volkswagen T6 California o wartości 54 tys. euro, Volkswagen T6 Multivan o wartości 50 tys. euro i volkswagen o wartości 60 tys. euro.
Policjanci przeszukali również mieszkania podejrzanych, gdzie znaleźli gotówkę pochodzącą z kradzieży, a także niemieckie tablice rejestracyjne, zestawy kluczyków samochodowych i urządzenia blokujące sygnały GPS.
Jak na tę chwilę sprawa ma charakter rozwojowy. Policjanci sprawdzają, czy podejrzani działali samodzielnie i czy nie dopuścili się jeszcze innych kradzieży. Z tego względu na wniosek Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy sąd postanowił umieścić ich w areszcie tymczasowym na okres trzech miesięcy.
Może zainteresuje Cię również artykuł o złodziejach samochodów ujętych na gorącym uczynku w Warszawie.