Międzynarodowe wydarzenia sportowe to zawsze czas intensywnych emocji. W tym przypadku, ekipa Trans MF Landshut Devils z Bawarii, zjawiła się na obiekcie sportowym położonym przy ulicy Sportowej w Bydgoszczy z komfortowym zapasem czternaście punktów zdobytych podczas pierwszego meczu. Choć ambicje każdego zawodnika zazwyczaj skupiają się na zwycięstwie, można przypuszczać, że realnym celem bawarskich diabłów na ten mecz było utrzymanie choćby najmniejszej przewagi punktowej.
Z drugiej strony, klub Abramczyk Polonia Bydgoszcz borykał się z własnymi trudnościami. Początkowo nastawieni na walkę o najwyższe laury, musieli oni zmierzyć się z rzeczywistością, w której kilka punktów straconych w trakcie sezonu spowodowało przesunięcie oczekiwań. Dziś Gryfy skupiają swoje myśli nie na pierwszym miejscu, ale na drugim czy nawet trzecim. Zdali sobie sprawę, że klucz do sukcesu – niezależnie od tego, czy chodzi o zwycięstwo z wynikiem powyżej 52 punktów, czy też poniżej – leży w rękach jednego zawodnika. Francuz David Bellego stanowił dla nich postać decydującą.