Latem 1939 roku, atmosfera w Bydgoszczy była napięta i pełna obaw związanych z widmem nadchodzącej wojny. Bydgoszczanie poddawani byli szkoleniom z zakresu obrony przeciwgazowej i przeciwlotniczej, a próbne zaciemnienia stały się powszechną praktyką w mieście. Ponadto, obywatele gorliwie składali datki na różnego rodzaju fundusze mające za zadanie wspomóc modernizację wojska.
Statystyki z 1939 roku pokazują, że Bydgoszcz zamieszkiwało wówczas 143 075 mieszkańców. Pod względem wyznania najliczniejszą grupę stanowili katolicy – 131 475 osób. Ewangelików było 9021, Żydów – 2057, a pozostałe wyznania reprezentowało 522 osób. W ciągu dziewiętnastu lat od zakończenia I Wojny Światowej nastąpiła diametralna zmiana sytuacji narodowościowej w Bydgoszczy.
Nie można pominąć faktu, że Niemcy mieszkający w Bydgoszczy i ogólnie na terenie całego kraju mieli pewne przywileje, szczególnie w pierwszym okresie powojennym, gdy brakowało wykształconych polskich urzędników. Tym samym, nieznajomość języka polskiego stawała się istotnym utrudnieniem przy załatwianiu spraw administracyjnych. Co więcej, to właśnie Niemcy byli często właścicielami najbardziej dochodowych przedsiębiorstw w Bydgoszczy i zatrudniali Polaków.
Jedno z kluczowych pytań, które pojawia się przy analizie tego okresu historycznego, dotyczy tego, czy te dziewiętnaście lat wspólnej historii mogło wpłynąć na powstanie ukrytej nienawiści między narodami, która mogłaby tłumaczyć wydarzenia września 1939 roku.