Niewzruszona sprawiedliwość w końcu dopadła 55-letniego mężczyznę z Fordonu, który przez ćwierć wieku ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości. Zatrzymanie nastąpiło, kiedy wrócił do Bydgoszczy z Niemiec, gdzie przybył na rodzinne uroczystości. Obecnie mężczyzna przebywa już za kratami.
Wyrok zapadł w 1998 roku, kiedy to ówczesny bydgoszczanin został skazany za akty seksualne i kradzieże. Wymierzono mu karę trzech lat pozbawienia wolności. Jednakże mężczyzna, nie chcąc ponosić konsekwencji swoich czynów, wybrał drogę ucieczki i zaczął ukrywać się za granicą. Wtedy to sąd wydał list gończy, dążąc do jego schwytania.
Zgodnie z komisarzem Lidią Kowalską, z Zespołu Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy, mężczyzna był nieprzerwanie obserwowany przez policję przez cały okres jego ucieczki. Nie spodziewał się jednak, że zostanie złapany podczas rodzinnego świętowania.
W środę, kiedy mężczyzna przyjechał do Bydgoszczy z Niemiec na rodzinne obchody, funkcjonariusze z komisariatu w Fordonie zostali o tym poinformowani. Zatrzymanie nastąpiło przed południem na bydgoskiej ulicy Wiślanej. Jak przekazała komisarz Lidia Kowalska, poszukiwany mężczyzna przyznał, że przez cały ten czas zachowywał ostrożność i miał nadzieję, że jego kara się przedawniła.