Finalna runda Ekstraligi szachowej była polem zaciętej rywalizacji dla ekipy Miedzi Legnica, która aspirując do miejsc na podium, przegrała jednak ze swoim przeciwnikiem, Akademią Szachową Gliwice. W efekcie, legnicki klub szachowy zdecydował turniej na czwartej pozycji, co było rozczarowującym rezultatem dla graczy mimo iż jest to wysokie miejsce. Pomimo tych okoliczności, występ Miedzi można uznać za godny pochwały. Gracze prezentowali się na poziomie przewyższającym ich obecne rankingi. Jan Malek okazał się być w szczególności powodem do radości, zdobywając ostatnią wymaganą normę do tytułu arcymistrza, długo oczekiwaną.
Czwarta lokata przed rozpoczęciem turnieju byłaby uznana za solidny wynik, jednak z rosnącymi ambicjami zawodników, nie można oprzeć się wrażeniu, że mogą oni czuć się rozczarowani. Przez większość czasu bowiem utrzymywali się na miejscach podium. Niestety w decydującej rundzie zabrakło im pewnej iskry. Pierwszą partię przeciwko Jackowi Tomczakowi przegrał Jan Malek. Młody gracz Miedzi wydawał się nieco zdemoralizowany, szczególnie po tym jak w przedostatniej rundzie zapewnił sobie tytuł arcymistrza. Bartłomiej Heberla pokonał Tomasza Warakomskiego, wygrywając swoją partię. Heberla dał bardzo interesujący pokaz, kończąc aż 6 gier rozstrzygnięciem (3 zwycięstwa i 3 porażki). Erdogmus, Kempiński i Bobras zdobyli remisy przeciwko Gliwicom. Szybki remis Kempińskiego mógł być nieco rozczarowujący, ale w tym sezonie Ekstraligi był on najsłabszym punktem Miedzi i jako jedyny grał poniżej swojego rankingu. Alicja Śliwicka niespodziewanie przegrała swoją grę z Julią Antolak na ostatniej desce, pomimo długotrwałej walki dla drużyny, nawet kiedy była w zupełnie przegranej pozycji.