Zarzuty w stronę urzędników miasta szaleją wśród bydgoszczan, którzy korzystają z lokalnej komunikacji miejskiej. Jedną z nich jest użytkowniczka autobusu linii nr 52, która dojeżdża do pracy z Błonia na osiedle Leśne. Wyraża swoją dezaprobatę dla braku reakcji władz miasta na prośby o podwyżki kierowców MZK, a teraz dostrzega zdziwienie urzędników, że nie ma chętnych do pracy, mimo znalezienia środków finansowych. Dodatkowo, narzeka na nieefektywność systemu komunikacji podczas powrotów do domu podczas godzin szczytu, które pochłaniają dużą część jej czasu.
Pomimo istotności tematu transportu publicznego, wywołuje on wiele frustracji i niezadowolenia wśród mieszkańców Bydgoszczy. Chcielibyśmy usłyszeć twoje opinie na ten temat. Jak oceniasz komunikację miejską w naszym mieście? Zachęcamy do przesyłania listów z uwagami.
Od dłuższego czasu informujemy o problemach dotyczących funkcjonowania transportu miejskiego w Bydgoszczy. Główne problemy to niewystarczająca liczba kursów, co prowadzi do przeludnienia autobusów i tramwajów, nieodpowiednie ułożenie rozkładów jazdy oraz konflikty dotyczące kierowców.
Przyjęliśmy do wiadomości frustracje studenta z Bydgoszczy, który opisał swoje trudy związane z dojazdem z Miedzynia. Teraz pragniemy podzielić się troskami innych mieszkańców, którzy przesyłają nam swoje e-maile. Jedną z nich jest użytkowniczka linii nr 52, która pisze: „Powrót to już jest cała wyprawa”.