Dziesięciolatka z Bydgoszczy po 56 dniach kwarantanny domowej w końcu wyszła na zewnątrz. Wszystko zaczęło się od obozu, na który dziewczynka pojechała w lipcu. Tam zaraziła się koronawirusem, przez którego musiała spędzić w czterech ścianach prawie dwa miesiące. 2 września był dla Małgosi niezwykłym dniem, bo pierwszy raz od wielu dni spotkała się z innymi.
Małgosia, tak jak jej mama uwielbia śpiewać, dlatego w lipcu wzięła udział w obozie wokalnym na południu kraju. Tam miała kontakt z osobą zarażoną koronawirusem, a później sama zachorowała. Pierwszy test dziewczynka miała wykonany 13 lipca, a jego wynik był pozytywny. Cały kolejny tydzień, ze względu na wysoką temperaturę, która utrzymywała się jedynie przez pół dnia, dziecko spędziło w szpitalu. Przez wszystkie pozostałe dni dziesięciolatka czuła się już dobrze i nie miała żadnych objawów choroby. Mimo to wynik testu cały czas był pozytywny. Z tego powodu dziewczynka cały czas musiała pozostawać w kwarantannie domowej.
Zarażanie nie było możliwe
Naukowcy udowodnili, że test z wynikiem pozytywnym po 10 dniach nie jest jednoznaczny z tym, że wirus jest aktywny. Taka osoba również już nie zaraża. Niestety według polskich przepisów, kwarantannę można było zakończyć tylko wtedy, gdy dwa, następujące po sobie testy były negatywne.
Nowe przepisy wiele ułatwią
Mimo, że dwa testy, które miała wykonane Gosia i tak wyszły negatywne. Nawet bez tego dziewczynka 2 września mogłaby już wyjść z domu. Wszystko za sprawą nowych przepisów, które weszły w życie właśnie tego dnia. Od teraz kwarantanna nie będzie trwała 14, a tylko 10 dni. O zakończeniu izolacji będzie decydował również stan zdrowia osoby, która przebyła chorobę. Lekarz może zwolnić z kwarantanny pacjenta, u którego 3 dni wcześniej ustąpiły objawy takie jak gorączka lub objawy związane z układem oddechowym. Jednak nie może odbyć się to wcześniej niż po upłynięciu 13 dni od wystąpienia pierwszych syndromów choroby.
Gosia wróciła do szkoły
2 września mama Małgosi została poinformowana o zakończeniu kwarantanny oraz o tym, że dziewczynka może opuścić dom. Dlatego dziesięciolatka razem z rówieśnikami pierwszego dnia poszła do szkoły. Mama Gosi martwiła się jak dzieci zareagują na tą sytuację, jednak jak twierdzi dziesięciolatka, w klasie była przyjęta w bardzo miły sposób. Tego samego dnia, Małgosia i jej mama wybrały się na lody razem z bratem i tatą dziewczynki, którzy przez cały ten czas przebywali poza domem. Teraz cała rodzina znowu może być razem. Mimo że wakacje, które spędziła dziewczynka nie były jej wymarzonymi, to teraz dziesięciolatka jest bardzo szczęśliwa, że może wrócić do normalnego funkcjonowania.