Wygląda na to, że działania Bydgoskiej Spółdzielni Mieszkaniowej (BSM) skierowane przeciwko plagom karaluchów na ulicy Waryńskiego w Bydgoszczy nie ograniczają się tylko do jednego budynku. Nie tylko mieszkańcy bloku numer 4 są dotknięci problemem, gdyż teraz do głosu dochodzą także przerażeni lokatorzy z sąsiednich nieruchomości, którzy zgłaszają podobne kłopoty z insektami.
Zgodnie z zapowiedzią BSM, 6 listopada planowane jest przeprowadzenie dezynsekcji w przestrzeniach publicznych. Mieszkańcy mają czas do 3 listopada na zgłoszenie chęci dezynsekcji w swoich lokalach. Koszt takiej usługi wynosi około 50 zł – jak donoszą mieszkańcy bloku przy ulicy Waryńskiego.
W ubiegłym tygodniu informowaliśmy o sytuacji mieszkańców obiektu nr 4. Opisywali oni, jak karaluchy rozmnażają się z dnia na dzień i stanowią coraz większe utrudnienie. „Codziennie zabijam kilka sztuk. To jest dla mnie prawdziwe utrapienie, bo niesłychanie ich nie cierpię” – skarżyła się jedna z czytelniczek.
Inna lokatorka opowiedziała o swoim strachu przed używaniem nowego piekarnika, ponieważ zauważyła w nim obecność karaluchów. „Boję się, że te odrażające stworzenia mogą trafić do mojego ciasta” – wyznała zmartwiona kobieta.