Mieszkańcy Bielaw w Bydgoszczy są zaniepokojeni niedawnym wycięciem dwóch drzew na ulicy Lelewela. Uważają, że wydawały się one być w pełni zdrowe, a dowodem na to mogą być pozostawione pnie. Informacje te dotarły do nas od jednej z mieszkanek znajdującego się w pobliżu domu, która obserwowała całe zajście.
Zdarzenie miało miejsce 13 listopada, kiedy to mieszkańcy usłyszeli dźwięk pił. Drzewa, które padły ofiarą wycinki, stały na ulicy Lelewela blisko skrzyżowania z Kozietulskiego i były rozmieszczone po obu stronach tej ulicy.
Rzeczniczka ratusza, Marta Stachowiak, stara się uspokoić niezadowolonych mieszkańców twierdząc, że rzeczywistość była inna. Podała ona, że działania te były częścią prac mających na celu utrzymanie zadrzewień. Według jej słów, miasto decyduje się na takie kroki tylko wtedy, gdy drzewa są suche lub ich stan fitosanitarny jest bardzo zły. Dodatkowo zapewniła, że starannie dbają o starsze zadrzewienia i próbują je zachować tak długo, jak to tylko możliwe. Decyzja o wycince jest zawsze ostatecznością i podejmowana tylko wtedy, gdy drzewa stanowią rzeczywiste zagrożenie dla mieszkańców lub ich mienia.
Marta Stachowiak wyjaśniła także, że na ulicy Lelewela pod numerami 27 i 35 wycięto dwie zupełnie suche leszczyny tureckie.