10 marca 1822 roku odnotowano śmierć Józefa Rufina Wybickiego, był to ważny dzień dla Polski, gdyż to on jest autorem hymnu narodowego tego kraju. Wspólnie z generałem Janem Henrykiem Dąbrowskim przyczynili się do wyparcia wojsk pruskich z centrum miasta podczas jednego z epizodów walk niepodległościowych. Warto wspomnieć, że Wybicki u boku Dąbrowskiego obserwował rozwój sytuacji z szwederowskiego wzgórza w dniu 2 października 1794 roku.
Jan Henryk Dąbrowski zakończył służbę w armii pruskiej w 1772 roku i przystąpił do Konfederacji Targowickiej, co spotkało się z powszechnym potępieniem w Polsce. Szybko uzyskał miano zdrajcy, a groziła mu nawet kara śmierci. W tym trudnym momencie na jego drodze stanął Józef Wybicki, który zdawał sobie sprawę, że polska armia nie może pozwolić sobie na utratę tak utalentowanego oficera. Wybicki bronił generała Dąbrowskiego podczas procesu sądowego, a dzięki swej wymowie doprowadził do uniewinnienia oskarżonego.
Po tej próbie obaj mężczyźni stali się bliskimi przyjaciółmi. Dlatego, gdy Tadeusz Kościuszko wysłał generała Dąbrowskiego na Wielkopolskę z zadaniem wzniecenia powstania, Wybicki towarzyszył mu w tym przedsięwzięciu. Bydgoszcz nie była dla Wybickiego miastem obcym, jako że znał je dobrze ze swojej pracy w Trybunale Poznańsko-Bydgoskim. Jako młody prawnik uczestniczył w posiedzeniach trybunału odbywających się naprzemiennie w Poznaniu i Bydgoszczy, dzięki czemu poznał wiele zaułków tego ostatniego miasta.